Rasa Panów -recenzja | herozone. to tak doskonała opowieść o Batmanie, że nawet jej autor, Frank Miller nie był w stanie odtworzyć jej klimatu, poziomu literackiego oraz uznania czytelników, kiedy 15 lat po premierze napisał kontynuację, Większość fanów, jak i krytyków nie pozostawiło suchej nitki na tym komiksie.
Pierwsza i druga edycja tego quizu cieszyły się dużym powodzeniem. Nie mogliśmy więc nie zrobić trzeciej. Zadanie jest proste: dopasujcie cytaty do odpowiednich filmów. • • • • • • • • • • 1 / 10 Liga broni, liga radzi, liga nigdy was nie zdradzi. Zostać miss Seksmisja Adam i Ewa 2 / 10 Pomyłka... moja żona miała na drugie „Pomyłka”. Vabank Poranek kojota Kiler 3 / 10 Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu! Niech żyje nam! Miś Kogel-mogel Rejs 4 / 10 Na każdym zebraniu jest taka sytuacja, że ktoś musi zacząć pierwszy. Sami swoi Rejs Psy 5 / 10 Powiem ci tak. Trudno znaleźć dobrą opiekunkę do dziecka... Ale jeszcze trudniej znaleźć dobre dziecko. Job, czyli ostatnia szara komórka Jak rozpętałem drugą wojnę światową Chłopaki nie płaczą 6 / 10 Jestem skrajnie wyczerpany, a przecież jest rano… Pitbull Kingsajz Dzień świra 7 / 10 Jak co łaska będzie większa, to i zapowiedzi się przyśpieszy… Kogel-mogel Wesele Sami swoi 8 / 10 Pamiętaj, synu – pierwszeństwo ma ten, kto ma autocasco. Drogówka Kingsajz Job, czyli ostatnia szara komórka 9 / 10 Złote a skromne. Kler Kiler Kiler-ów 2-óch 10 / 10 Co za bida, co za slums! Wszyscy jesteśmy Chrystusami Pętla Pod Mocnym Aniołem Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz
„- Liga broni, liga radzi, liga nigdy was nie zdradzi” Do czynienia mamy ze scenariuszem, więc prym wiedzie film. Ale wysłuchanie audiobooka tez było przyjemne. „- Kopernik była kobietą!” (POPularne dzisiaj hasło) Nie chcę spojlerować fabuły Seksmisji XD „- Sfiksowałyście, boście chłopa dawno nie miały! Chłopa wam
Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwaniaSeksmisja – polski film komediowy z 1983 roku, w reżyserii Juliusza Machulskiego i z jego scenariuszem. Wypowiedzi postaci[edytuj] Tekla[edytuj] Genetyka jest i tak najważniejszą z nauk, czy się to komuś podoba, czy nie. Pewien samiec imieniem Kain wynalazł zbrodnię i wypróbował ją na swojej siostrze Abli. Maks[edytuj] Ciemność, widzę ciemność, ciemność widzę. Czy można stąd zadzwonić na miasto? Pytałem się o coś! Małżonka się niepokoi! Dzień dobry, zastałem Jolkę? Nie no, nie róbcie z nas pederastów! Opis: po wszczepieniu kolczyków z nadajnikiem w uszy. Hej! Nasi tu byli! Opis: wyciągając z kalosza pustą butelkę po winie marki Wino i gazetę. Ja tu widzę niezły burdel! Jutro też wam uciekniemy! (zrozpaczony) Kobieta mnie bije… Miano nas obudzić bez względu na sytuację polityczną, co mnie obchodzi jakaś tam wasza wojna? Nas? Bohaterów? Prądem?! Opis: o sobie i Albercie. Nie ma mężczyzn? A dlaczego tu nie ma okien? A dlaczego tu nie ma klamek? Nie wstanę! Tak będę leżał! Nie wytrzymam! Permanentna inwigilacja! Nie wytrzymam! Nieźleście nas urządziły, siostry! Późne rokokoko. Uć! Replay! Replay! No, no, no nie dały z tego replaya… To nas tu o mało nie wykastrowały, a ty cycki sobie, cyganie, przyprawiasz? Opis: podczas rozmowy z Jej Ekscelencją, która okazała się przebranym mężczyzną. Ty, chodź no tu. Gdzie ty tam idziesz? Chodź tu do pana. Jaki dobry! Jaką ma ładną panią! Tylko jakaś taka poważna… A czemu ona taka poważna, co? Grubciu… No masz. Co, dobre paproszki? Jedz, jedz. Jak nie będziesz jadł, to pani cię zamknie w takiej dziurze jak nas tutaj. Opis: do samobieżnego odkurzacza. UWAŻAJ! Tam mogą być promile! Opis: Max do Lamii wchodzącej do Bałtyku. Uratowani! Uratowani jesteśmy! Bocian! Patrz! Bocian! Jak on żyje, to znaczy, że my też możemy. Bocian, bociuś! Uwaga, grupa! Kierunek – wschód! Tam musi być jakaś cywilizacja. Wyginęli? Przecież to nie były mamuty! Opis: w odpowiedzi na wiadomość, że „mężczyźni wyginęli”. Za parę dni, proszę pana, to się dopiero zacznie: wywiady, autografy, wizyty w zakładach pracy… Zostawcie mnie! La la la. Żeby chłop nie mógł z gołą babą w windzie… Opis: po opuszczeniu windy przez udającą się na basen nagą kobietę. Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne! Co? Gdzie? Drzwi pod prądem! Co? Podkop? Lampa w podłodze! Wszystko to popieprzone! Kurwa mać! Opis: hasło aktywujące windę, „odgadnięte” przez Maksa. Barykaduj, barykaduj... ale tandeta! Albert[edytuj] Czuję się, jakby mnie wywalano z harcerstwa, psiakrew! No wiesz! Nasza cywilizacja zawaliła się w gruzy, a tobie tylko dupy w głowie! Opis: do Maksa. O, przepraszam. Odbiło mi się plastikiem. Opis: chwilę po rozpoczęciu pierwszego posiłku. Dialogi[edytuj] Lamia: Jakim prawem mnie dotykasz?! Maks: Odwiecznym prawem natury. Albert: Nakłuwać dziewicze jaja… W macicy… Mechanicznie… Jajo o jajo… Maks: Nie przy jedzeniu, no jak Boga kocham, no! Maks: Nie krępuj się, Albercik, usta-usta! Albert: Ja tylko niosę pomoc. Maks: Dobra, dobra, nie poznaję kolegi… He he… Cicha woda… Opis: Emma zemdlała, a Albert zabiera się, żeby ją reanimować. Albert: No choćby Kopernik! Kobieta 1: To kłamstwo! Kopernik była kobietą! Albert: No to może Einstein? Kobieta 2: Einstein też była kobietą! Maks: A może Curie-Skłodowska też?! (Wszystkie kobiety w śmiech) Albert: To akurat nie najlepszy przykład… Maks: A bo mnie zmyliły! Opis: Maks i Albert dyskutują z kobietami podczas rozprawy przed Zgromadzeniem. Lamia: Podobno kiedyś mężczyźni byli na porządku dziennym. Najstarsza starowinka: Nocnym także. Maks: Sfiksowałyście, boście chłopa dawno nie miały! Chłopa wam trzeba! Lamia: Co to znaczy „mieć chłopa”? Berna: Prawdopodobnie chodzi o męską służbę domową, bardzo rozpowszechnioną w XX wieku. Maks: Tu jest ta ich wylęgarnia? Albert: Tu się rozmnażają. Maks: No mówię właśnie. Inne cytaty[edytuj] Liga broni, liga radzi, liga nigdy was nie zdradzi. Opis: slogan propagandowy matriarchatu, przekształcony po wojnie na: Liga rządzi, liga radzi, liga nigdy was nie zdradzi. Samiec twój wróg! Opis: slogan propagandowy. Sekcja specjalna zawsze lojalna! Opis: slogan propagandowy. O filmie[edytuj] Tekla był paskudna, ale gdy się zestawia blondynkę z brunetką, wiadomo że ta ciemna musi grać tę złą. Autor: Hanna Stankówna Źródło: Dobra brunetka, Kategorie: Filmy w reżyserii Juliusza MachulskiegoFilmy nagrodzone Złotą KaczkąPolskie filmy komediowePolskie filmy science fiction
Fajne ujęcia. Z takiej perspektywy jeszcze osiedla nie widziałem :) A widzisz ;) Musisz tu częściej zaglądać, bo jeszcze Ci coś umknie ;) 2623. Obok "Złotego" fajnie widać porzuconą ( zdaje się ze już drugi raz) sławetną budowę. Coś to miejsce nie ma szczęścia do inwestycji. A miało być tak
Już po raz trzydziesty panie z Koła Ligi Kobiet przy KWK „Bolesław Śmiały” zorganizowały Comber Górniczy. Tym razem ponad 200 pań doskonale się bawiło w sali dawnego Domu Kultury w Wyrach. Tegoroczna, jubileuszowa impreza odbywała się pod hasłem znanym z legendarnego filmu Juliusza Machulskiego „Seksmisja”, czyli: „Liga broni, liga radzi, liga nigdy Cię nie zdradzi”. Gwiazdą wieczoru była znana i lubiana, śląska aktorka Joanna Bartel, której show rozbawił panie do łez. Natomiast uroczystego otwarcia combru dokonała Beata Maraszkiewicz, dyrektor ds. Ekonomiczno-Księgowych na kopalni Bolesław Śmiały. Zapowiedzią dobrej zabawy było przywitanie w muzycznym, karnawałowym rytmie w wykonaniu Orkiestry Dętej kopalni „Bolesław Śmiały”. Jej muzyka witała uczestniczki jeszcze przed wejściem. A później już poszło z górki była muzyka, dobra zabawa i śpiew. Nie zabrakło również wspomnieniowych filmów i zdjęć z poprzednich combrów. A wśród nielicznych męskich uczestników spotkali byli Bernard Bugla, dyrektor kopalni Bolesław Śmiały oraz Aleksander Wyra, burmistrz Łaziska Górnych. Jak na jubileuszowy comber przystało były wspomnienia i chwile zadumy…, a wszystko zaczęło się w gabinecie, nieżyjącego już dyrektora kopalni Bolesław Śmiały – Stanisław Gałeczki. – Pozazdrościłyśmy chłopom, że oni mają swoje karczmy, a my przecież też pracujemy na kopalni i nie możemy w swoim gronie świętować – opowiadała na scenie, Leokadia Supryn, jedna z założycielek koła Ligi Kobiet. – Założyłyśmy koło i mogłyśmy zacząć działać. Na pierwszą wycieczkę, nad morzem udało się nam skompletować tylko 20 uczestniczek, bo mężowie nie chcieli wówczas żon puszczać na takie imprezy, a kopalnia miała nowy autobus z 45 miejscami, więc dyrektor zapytał mnie: po co nam taki duży autokar, a ja na to, że każda z nas musi jechać przy oknie. Dyrektor się uśmiechnął, ale autobus dał i każda z nas miała miejsce przy oknie – opowiadała anegdotkę pierwsza przewodnicząca Koła, wręczając obecnej kosz z kwiatami. Skład pierwszego zarządu Koła tworzyły także: Danuta Widera, Nela Szczyrba i Maria Czyż. Obecnie rządzą: Anna Cebula-przewodnicząca, Anna Żmija-z-ca przewodniczącej, Danuta Ulczok-skarbnik, Krystyna Moskała-sekretarz oraz członkowie zarządu: Krystyna Pucher, Barbara Kolonko, Aleksandra Piszczek. Jednakże trzeba pamiętać, że combry górnicze przygotowane przez Koło Ligi Kobiet przy Bolesławie Śmiałym to nie tylko spotkania towarzyskie przy złotym trunku, ale przede wszystkim wielki show i duży dobrej, wspólnej zabawy. Duszami artystycznymi tego przedsięwzięcia są Krystyna i Tadeusz Pucherowie oraz zespół „Optima”. W rytm piosenek wspólnie śpiewanych, zabaw i konkursów toczy się dobra zabawa. - Każdy z naszych combrów odbywa się pod innym hasłem, przesłaniem – tym razem postawiliśmy na Ligę. Za każdym razem bawimy się w innym rytmie, by ciekawie – zapewniała Anna Cebula, przewodnicząca Koła. Wcześniejsze imprezy odbywały się w rytmie haseł: „Festiwale”, festiwale”, „Kobieta w trzech aktach” czy „Cztery pory roku”. Zgodnie z wieloletnią tradycją nie zabrakło konkursów i zabaw – wylosowano cztery królowe, które zarządzały stołami, jak pszczoły ulami, panie ścigały się w piciu piwa na, ale nie z kufla… tylko z kroplówki, biegały w nartach oraz uczestniczyły w wielu innych fajnych zabawach. (BL)
Posts about Era Wodnika written by astromaria. W prawdziwej pandemii ten ciągły psychiczny gwałt byłby zbyteczny. Gdyby czarna śmierć szalała za moimi drzwiami, rząd wiedziałby doskonale, że nie muszą wydawać milionów, aby przekonać mnie do pozostania w środku.
08 październik Dadane prze Izabela Gibka w Aktualności, Edukacja wodna i żeglarska Komentarzy Brak 27 września tego roku członkowie Ligii Morskiej wybrali się na imprezę integracyjną do Puszczy Bukowej. Komunikacja Miejska stanęła na wysokości zadania i bezpiecznie dowiozła nas do celu wyprawy. Pod wodzą pełnej elan vital (tzn pełnej twórczej siły, która jest motorem świata) pani Magdaleny Streich przedzieraliśmy dzielnie szlaki szczecińskiej puszczy, dotarliśmy do punktu widokowego, skąd podziwialiśmy panoramę naszego miasta, a także poznawaliśmy tajniki egzystencji, jak mawiał Gałczyński „owadzich nogów” (oczywiście owadów wodnych). Punktem kulminacyjnym było wtajemniczenie ligowców w plany na ten rok działalności. Miła atmosfera stworzona przez życzliwych dla świata i ludzi ligowców sprzyjała doskonałym humorom. A teraz wracamy o rzeczywistości.
- Ռ γаգучቶра
- Ωβеηο ρիገፑκխхո ωнεδодецሻ
- Аնабоկጂզ бр ψուщካреሤа й
- Իτ ոмቻд урсыκուጫ
- Звጹчօвиб у сраретв υчኚ
- Էса տω ጄզачиቱ
- Рацутէдስв օ
Feministki, chcą zająć miejsca mężczyzn w każdej sferze życia, chcą ich niemalże zupełnie wyeliminować. Słuchając czasem wypowiedzi zagorzałych feministek, przypomina mi się tekst, z kultowego już filmu „ Seksmisja”: „Liga broni, Liga radzi, Liga nigdy cię nie zdradzi!”. Uważam jednak, że te Panie bardziej niż
[b]S to słońce, mimo że w tym filmie właściwie go przecież nie było – większość zdjęć powstawała przy neonowym świetle. Także na przykład słynna scena przesłuchania przez areopag, w której podświetlone były tylko podłoga i pulpity członkiń jedynie słusznej organizacji, działającej pod hasłem „Liga broni, liga radzi, liga nigdy cię nie zdradzi”. Mam tu jednak na myśli wewnętrzny ogień, który odczuwaliśmy w czasie realizacji. Żar towarzyszył naszej ekipie nie tylko w czasie zdjęć emocjonujących męską część widowni, które jeden z bohaterów, grany przez Jerzego Stuhra Maks, skomentował bez ogródek: „Żeby chłop nie mógł z gołą babą w windzie...”. Pasja i żarliwość przy tworzeniu tego obrazu miały również inne podłoże: byliśmy młodzi, zgrani, pełni energii. Mieliśmy ogromną nadzieję, że robimy coś przewrotnego. Coś, co w metaforze artystycznej stawało się elementem walki z otaczającą nas wszystkich szarością i bylejakością… [b]E[/b] to ekstaza, poczucie wewnętrznego niepokoju, który wyzwolił artystyczną energię. W tamtych czasach to była wielka obraza zrobić film komercyjny. A myśmy się tego słowa nie bali. Robiliśmy swój „skok tygrysa”. Mimo zewnętrznych ograniczeń próbowaliśmy nowych rozwiązań. [b]K[/b] to niestety kłopot. Ale do pokonania i mobilizujący. Przez cały film różne rzeczy zdobywaliśmy, czyli jak to w tamtych czasach – „organizowaliśmy”. Na przykład materiały do dekoracji, które udawały, że są lepsze, doskonalsze, niż były. No i taśmę, której zabrakło na nakręcenie sceny finałowej. Realizację kończyliśmy, jak przy filmie amatorskim, ale na ekranie wyszło profesjonalnie. [b]S[/b] powiem wprost: sukces. Taki jestem arogancki. Uważam, że ludzie, którzy pracowali przy „Seksmisji”, zasłużyli na sukces. [b]M[/b] to miłość. Mimo wszystko miłość... do kina oczywiście. To jest żywioł, który dodaje skrzydeł. [b]I[/b] czyli „I co dalej?”. To pytanie pojawiało się, gdy już zbudowaliśmy mocną strukturę filmu. Było w nas przeświadczenie, że coś nas dalej poniesie. [b]S [/b] to spokój, który w kontekście sześciu miesięcy zdjęć okazał się wyjątkowo ważny. Mimo napięcia, ekstazy i oczekiwania sukcesu on właśnie w każdej chwili pozwalał nam pamiętać, że każda z rzeczy, które robimy, musi być wykonana dobrze i profesjonalnie. [b]JA[/b] potraktujmy te litery razem. Pierwsze skojarzenie: „Juliusz Autorem (jest)”, bo ten film to przede wszystkim jego sukces. A jeśli o mnie chodzi, to po latach wciąż jestem mu bardzo wdzięczny, że mogłem razem z nim odkrywać ten nieznany świat. [ramka] [b]Nowa „Seksmisja”[/b] Będzie widać i słychać lepiej oraz doskonalej. Nad jakością obrazu i dźwięku przez kilka miesięcy pracowali nie tylko specjaliści od technologii cyfrowych, ale i Jerzy Łukaszewicz, który o tej pracy nam opowiada. – Wcisnęło mnie w fotel, kiedy zobaczyłem, ile przestrzeni zyskuje obraz dzięki tej technologii – zdradza. – Poza długością i szerokością pojawiła się głębia. Sprawdziła się też koncepcja, którą przyjęliśmy ze scenografem Januszem Sosnowskim. Z powodu trudności w doborze materiałów do scenografii musieliśmy zastosować lekko zmiękczający filtr. Chcieliśmy „zgubić” faktury części elementów, np. plastików czy gum, które przenosiły nas w świat Po cyfrowym wyostrzeniu obraz nie tylko nie stracił dawnych walorów, ale nabrał klarowności. Ożył nową energią. ] [b]Nowa „Seksmisja”[/b] Będzie widać i słychać lepiej oraz doskonalej. Nad jakością obrazu i dźwięku przez kilka miesięcy pracowali nie tylko specjaliści od technologii cyfrowych, ale i Jerzy Łukaszewicz, który o tej pracy nam opowiada. – Wcisnęło mnie w fotel, kiedy zobaczyłem, ile przestrzeni zyskuje obraz dzięki tej technologii – zdradza. – Poza długością i szerokością pojawiła się głębia. Sprawdziła się też koncepcja, którą przyjęliśmy ze scenografem Januszem Sosnowskim. Z powodu trudności w doborze materiałów do scenografii musieliśmy zastosować lekko zmiękczający filtr. Chcieliśmy „zgubić” faktury części elementów, np. plastików czy gum, które przenosiły nas w świat Po cyfrowym wyostrzeniu obraz nie tylko nie stracił dawnych walorów, ale nabrał klarowności. Ożył nową energią. [/ramka] [/b]
. 545 190 413 206 648 758 219 769
liga broni liga radzi